środa, 27 marca 2013

F # 20 # Colombiana (2011)


Cattleya – storczyk nazywany często Królową orchidei.
Jak podają źródła historyczne, kwiat ten został odkryty w 1818 r. przez angielskiego przyrodnika i badacza Williama Swainsona.
Swoją nazwę zawdzięcza hodowcy orchidei, właścicielowi jednej z największych ówczesnych oranżerii, Wiliamowi Cattleyowi, u którego w listopadzie 1818 r. po raz pierwszy zakwitła ta niezwykła, dotąd nieznana roślina.
Obecnie występuje w Ameryce Południowej i Środkowej, gdzie rośnie na wysokości 
do 3500 m n.p.m. w lasach deszczowych oraz na wydmach wybrzeży oceanu.

Cattleya, a dokładniej Cataleya, to również imię głównej bohaterki filmu Colombiana
do którego scenariusz napisał sam Luc Besson.

... jako mała dziewczynka była świadkiem brutalnego morderstwa rodziców. 
Traumatyczne wydarzenia sprawiają, że wyrasta na silną, bardzo piękną, a przede wszystkim zdeterminowaną kobietę. Niby wszystko w porządku, lecz trzeba jeszcze dodać, że na co dzień zajmuje się zabijaniem ludzi, tych złych oczywiście. 
Jej głównym, życiowym celem stało się tropienie i eliminowanie wszystkich osób, którzy powiązani są ze śmiercią jej najbliższych. 


W rolę zawodowej zabójczyni wcieliła się zmysłowa Zoe Saldana.
Tak na marginesie, ...to jedna z grupy moich ulubionych aktorek, którą określam jako 
"piękne, utalentowane i piękne", no cóż, jestem tylko facetem ;)

Jeśli ciekawi Was co (oprócz imienia) łączy pannę Restrepo z wyjątkowo rzadkim kwiatem, to nie pozostaje Wam chyba nic innego, jak nadrobić filmowe zaległości.

Życzę spokojnej nocy.

poniedziałek, 18 marca 2013

Wagonowa Love ?!

Dziś krótko, zwięźle i ... oczywiście na temat ;)
W ostatnim czasie (chyba to była sobota) wynalazłem w sieci kawałek, który od tamtej pory, bezustannie kołacze mi się po głowie.
Czasami tak mam, że dosłownie raz usłyszany utwór wgryzie mi się w mózg tak głęboko, że nie mogę się go pozbyć, nawet jak bym chciał.
Na szczęście w tym przypadku jest inaczej, to znaczy całkowicie nie mam nic przeciwko, buszującej w mojej głowie melodii.

Twórcą i oczywiście wykonawcą tej konkretnej piosenki jest zespół Power Of Trinity.
Nie wiem czy wiecie, a raczej pamiętacie, ale wspomniana grupa gościła już na łamach mego bloga w lipcu, ubiegłego roku. -LINK-
Napisałem wtedy, że mam nieodparte wrażenie, że jeszcze o nich napisze, no i proszę ;)
Może naprawdę poza umiejętnością opuszczania deski klozetowej, posiadam jeszcze jakieś inne, równie tajemnicze moce?! Hmm...
Tak czy inaczej polecam Wam zapoznanie się ze sprawcą i jednocześnie bohaterem dzisiejszego posta  -->  Wagonowa Love 

Pozdrawiam ;) 

niedziela, 17 marca 2013

F # 19 # Wyścig z czasem (2011)


Nigdy nie byłem fanem Justina Timberlaka, no bo jak można lubić kogoś, kto zdobył sławę za sprawą występów w jednym z tych lukrowych boysbandów?!
W latach 90-tych był on wręcz bożyszczem  nastolatek, które na sam jego widok, chociażby tylko na plakacie..., sami zapewne wiecie jak było.
Biorąc pod uwagę fakt, że zawsze uważałem się za prawdziwego mężczyznę, rozumiecie chyba, że pewne rzeczy nie mogły być przeze mnie akceptowane ;)

Wylądowanie w tzw. szufladzie, to chyba najgorsze co może spotkać artystę, niezależnie już od tego jaką sztukę preferuje.
Czasami zdarza się, że wychodzi to aktorom na dobre, choć jednak w większości przypadków, jeśli założy się konkretną maskę, to bardzo trudno jest się jej pozbyć, co delikatnie ujmując, przeszkadza w dalszej karierze.

Tak właśnie stało się z Justinem, który według mnie bardzo trudno miał się przebić przez grubą, różową warstwę, swej młodzieńczej działalności scenicznej.
Na szczęście mu się to udało i na chwilę obecną jest bardziej aktorem niż piosenkarzem, przy najmniej ja go tak odbieram.

In Time to jeden, z bardzo wielu moich ulubionych filmów.
Genialny pomysł i bardzo ciekawy scenariusz są tu najważniejsze, poza tym naprawdę niezła obsada, z wcześniej wspomnianym Panem na czele. 
Jeśli to by ode mnie zależało, to przyznałbym nie jedną nagrodę twórcom tego filmu,  a przede wszystkim scenarzyście, który (przepraszam za język) odwalił kawał dobrej roboty.

Polecam ten film wszystkim, którzy cenią niebanalne pomysły i nowatorskie rozwiązania.

Miłego dnia ;)

piątek, 8 marca 2013

Dzień Kobiet

..., to coroczne święto obchodzone 8 marca, jako wyraz szacunku dla ofiar walki o równouprawnienie kobiet. Jest to święto o stosunkowo długiej tradycji, ponieważ ustanowione zostało w 1910 roku, a więc już ponad 100 lat temu.

Dzień Kobiet jest obecnie oficjalnym świętem w -->
Albanii, Algierii, Armenii, Azerbejdżanie, Białorusi, Bośni i Hercegowinie, Brazylii, Bułgarii, Burkina Faso, Kamerunie, Chinach, Kubie, Laosie, Kazachstanie, Kirgistanie, Macedonii, Mołdawii, Mongolii, Czarnogórze, Polsce, Rumunii, Rosji, Serbii, Tadżykistanie, Ukrainie, Uzbekistanie, Wietnamie, Włoszech i Zambii. 
Mężczyźni wręczają wtedy znajomym kobietom – matkom, żonom, partnerkom, koleżankom kwiaty i drobne podarunki. W niektórych krajach (jak Rumunia) dzień ten jest równoważny z dniem matki, podczas którego dzieci ofiarują drobne prezenty swoim matkom i babciom. CAŁOŚĆ
Chciałbym złożyć wszystkim Kobietom najserdeczniejsze życzenia wszystkiego co najlepsiejsze, aby każda z Was spotkała na swej drodze tego jedynego, który oprócz innych powinności, w dni takie jak dziś wręczy Wam bukiet kwiatów.

A jeśli w Waszym życiu gości już kandydat na wybranka serca, to nie pozwólcie nigdy mu zapomnieć, że udany związek składa się z prostych gestów, które potrafią sprawić, że życie jest łatwiejsze, a na pewno przyjemniejsze.

Weźcie też jednak pod uwagę, że mimo wszystkich naszych zalet, nadal jesteśmy tylko facetami i czasami nie zaszkodziłby mały kompromis ;)

Tak czy inaczej nie zapominajcie, że każda z Was jest wyjątkowa, a jeśli jeszcze nikt Wam tego nie powiedział, to świadczy tylko o tym, że otaczają Was ślepcy.

Jeszcze raz życzę Wam szczęścia i oczywiście miłości ;)

Dobrej nocy.